Standardowe, znane nam wszystkim planowanie obejmuje głównie wypisanie zadań, jakie mamy zrobić danego dnia lub w dłuższym okresie czasu ewentualne rozpisanie ich na konkretne godziny. Jednak taki plan sprawia, że wszystko to, czego jednak nie zrobimy, namnaża się nam i sprawia, że nie wiemy już do końca, od czego mamy zacząć. Wtedy bardzo pomaga nam zasada pięciu minut.
Działaj, zamiast niepotrzebnie analizować
Wielu z nas na co dzień ma problem ze zwykłym podjęciem się działania. W końcu lubimy mieć wszystko przemyślane i upewnić się, że jest dokładnie tak, jak powinno być. Jednak czy aby na pewno musimy wszystko zawsze mieć przemyślane i zapięte na ostatni guzik? Czasem dużo lepszą taktyką jest po prostu wzięcie się do roboty i niezwracanie uwagi na to, czy wszystko jest idealne. Jeśli zaczniemy chętniej działać, zamiast rozpatrywać dane zagadnienie w nieskończoność, wszystko pójdzie nam sprawnie i szybko. I właśnie w nauczeniu się takiego podejścia przydaje się zasada pięciu minut, która jasno mówi nam, że lepiej działać od razu, niż odłożyć i zapomnieć.
Czym jest zasada pięciu minut?
Jak sama nazwa wskazuje, zasada pięciu minut dotyczy robienia czegoś w pięć minut. Zachęta nas ona mianowicie do rozpoczęcia od razu po przyjęciu tych zadań, które jesteśmy w stanie wykonać w pięć minut. To znaczy, że jeśli ktoś prosi Cię, żebyś coś zamówił, powinieneś od razu siąść i zamówić wymagane przedmioty. Taka czynność zabiera nam niewiele czasu i energii, a od razu jest wykonana i nie musimy się nią już przejmować. Dzięki temu bez problemu możemy przejść do bardziej wymagających czynności. Dzięki temu te mniejsze i mniej wymagające zadanie nie zaczynają nam zalegać i nie kumulują się do godziny lub nawet większej ilości czasu.
A jeżeli chcesz wiedzieć więcej o zarobkach i jak pomnażać swoje oszczędności, witryna www.beztajemnic.pl oferuje wiele fachowych porad w tej kwestii.
Oszczędzamy czas i nerwy
Wbrew pozorom wykonywanie od razu krótkich czynności pozwala nam zaoszczędzić sporo czasu. Przede wszystkim dlatego, że potem nie musimy przez kilka lub nawet kilkanaście minut zbierać się do jej wykonania. Naprawdę mało jest osób, które po odłożeniu zadania na później są w stanie bez problemu do niego wrócić i wykonać go od ręki. Znacznie częściej zdarza się, że za drugim podejściem jest nam znacznie trudniej i potrafiły sobie odpuścić w ostatniej chwili. I ponownie będziemy się do danego zadania zbierać. Mamy też tendencję do odwlekania wykonania nawet najprostszych czynności na ostatnią chwilę, byle jak najdłużej nie musieć się za coś zabierać.